• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Migawki z historii. Osiemdziesiąt lat temu też była wiosna...

Jarosław Kus
29 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk"
Dom strzelecki Fryderyka Wilhelma (niem. Friedrich-Wilhelm-Schützenhaus). To tutaj odbyło się spotkanie ze szwedzkim podróżnikiem Svenem Hedinem, który opowiadał słuchaczom o trwającym 8 lat pobycie w Azji Centralnej. Widoczny na zdjęciu budynek stał przy ul. 3 maja, został doszczętnie zniszczony pod koniec II wojny światowej. Dom strzelecki Fryderyka Wilhelma (niem. Friedrich-Wilhelm-Schützenhaus). To tutaj odbyło się spotkanie ze szwedzkim podróżnikiem Svenem Hedinem, który opowiadał słuchaczom o trwającym 8 lat pobycie w Azji Centralnej. Widoczny na zdjęciu budynek stał przy ul. 3 maja, został doszczętnie zniszczony pod koniec II wojny światowej.

Przeglądając Gazetę Gdańską z 26 marca 1936 roku, przeczytamy m. in. o defraudacji pieniędzy w gdańskim teatrze miejskim, wykładzie szwedzkiego podróżnika o kilkuletnim pobycie w Azji czy transporcie hiszpańskich pomarańczy w opakowaniach z... wizerunkiem Matki Boskiej.



"Na moczarach i łąkach" i "w wioskach położonych zdala od brzegów polskiego morza stwierdzono przylot bocianów". Tymi słowami "Gazeta Gdańska" z 26 marca 1936 r. odnotowała nadejście wiosny. Bociany kierowały się też wprost nad morze, co rybacy uważali za zwiastun dobrej pogody.



Na łamach "Gazety", podobnie jak i innych ówczesnych dzienników, pojawiła się typowa dla okresu przedświątecznego tematyka cytrusowa (chociaż typowe "święta cytrusowe" to raczej Boże Narodzenie). Gdyńskie "aukcje owocowe" otrzymały kontyngent na przywóz 1 200 000 cytryn z Syrii, w zamian za węgiel wyeksportowany przez polskie kopalnie.



Taka ilość owoców na rynku oznaczała spadek ich ceny aż o 20 procent. Kto wie, może więc i dziś cytryny uratują polskie kopalnie... Cytryny wprawdzie taniały, problemów przysporzyły jednak... pomarańcze.



Okazało się, że do Gdyni nadszedł transport hiszpańskich pomarańczy "obwiniętych w bibułki z wizerunkiem Matki Boskiej": "bibułki te zostały oczywiście zakwestionowane". Nie pierwszy taki przypadek skłonił "Gazetę" do pytania o "godziwe granice" do jakich wolno "posuwać się w zapale reklamowym". Pytanie nadal wciąż aktualne...

Z wiosną do Gdańska przybywały nie tylko bociany, ale i... słynni podróżnicy!



Na dzień 27 marca zapowiedziano, mający odbyć się w sali gdańskiej "Strzelnicy", odczyt Svena Henina, zatytułowany "8 lat podróży w Azji Centralnej". Szwedzki podróżnik zyskał sławę m.in. jako badacz jedwabnego szlaku i autor pierwszych szczegółowych map Pamiru, pustyni Takla Makan, Tybetu i Himalajów. Okazuje się więc, że Wybrzeże przyciągało podróżników już 80 lat przed Kolosami...

Atrakcje czekały również na miłośników nowoczesnej techniki okrętowej: odbyła się "jazda próbna" holownika "Tytan", zbudowanego w Stoczni Gdańskiej na zamówienie Żeglugi Polskiej.



W "jeździe" uczestniczył Komisarz Generalny R.P. w Gdańsku, minister Kazimierz Papée (1889-1972). "Tytan" był największym polskim holownikiem okresu międzywojennego. Po wspomnianej przez "Gazetę" "jeździe próbnej", wszedł do służby jeszcze w kwietniu tego samego roku, w Wydziale Holowniczo-Ratowniczym Żeglugi Polskiej w Gdyni. Przejęty przez Niemców w czasie II wojny światowej, przemianowany na "Zoppot", pływał do roku 1945, kiedy to został zatopiony w gdyńskim porcie. Po wydobyciu, znowu pełnił służbę, prawdopodobnie aż do roku 1980.

W ślad za niemieckim "Danziger Volksstime", donosiła także ówczesna "Gazeta" o niezwykłym przypadku korupcji w gdańskim teatrze miejskim.



O tyle niezwykłym, że wspomnianego przestępstwa dopuścił się niejaki Masuck, członek partii narodowo-socjalistycznej. Nie była to korupcja w znaczeniu dzisiejszym: chodziło bowiem o defraudację pieniędzy przeznaczonych na wynagrodzenia dla statystów. Dyrekcja teatru zwolniła z pracy malwersanta, a poszkodowanych statystów zobowiązała do zachowania milczenia. Sprawa jednak dostała się do prasy i skandalu nie udało już się uniknąć...

Ale krokusy i tak zakwitły: jak co roku (i nie tylko w górach)...



Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 72 z 26 III 1936 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (12) 2 zablokowane

  • 100lat później (5)

    Partia rzadzaca wprowadza zgodnie z zapowiedziami "dobrą zmiane" Narod jest skłócony i coraz biedniejszy. Brak sojusznikow i kryzys ekonomiczny wpychaja Polske w gleboka recesie.Bojowki narodowo socjalistyczne bronią rzad przed zmasowanymi atakami spoleczenstwa
    ...

    • 43 54

    • ale na szczęście brodaty rewolucjonista poprowadzi kraj ku jasności.

      • 18 7

    • (1)

      ...a nad tym wszystkim rozlega się kwik przez osiem lat rządzących, których nagle oderwano od koryta...

      • 29 12

      • nie mierz wszystkich swoją miarą

        • 4 9

    • Wynarodowiony tubylec z okrojonym mózgiem.

      Który wykrzykuje, że akceptujemy wyniki demokratycznych wyborów jeśli są zgodne z jego oczekiwaniami. Precz zaKODowane bezideowce. Większość narodu chce spokoju i normalności a nie waszego zamieszania wespół z POpapranymi na zlecenie zachodniego kapitału.

      • 24 9

    • Widzę, że ktoś

      odpalił plik matrix.gw, a pliki projekcyjne z tym rozszerzeniem są groźne ;)

      • 5 2

  • Uwielbiam takie... :) wiecej prosze (1)

    • 30 0

    • Tak, prosimy częściej :)

      • 0 0

  • z internetu:

    W 1936 Żydom zakazano pełnić zawody specjalistyczne, przez co efektywnie uniemożliwiono im posiadania głosu w edukacji, polityce, szkolnictwie wyższym oraz przemyśle. Odtąd powstrzymanie antyżydowskich aktów, które rozszerzyły się na całą gospodarkę nazistowskich Niemiec, stało się niemożliwe.

    • 19 5

  • (1)

    100 lat później: ludzie wychodzą na ulice protestujac przeciwko władzy rządzącej,chrześcijanie są na celowniku islamistów,europejczycy boją się podróżowac,w Niemczech rządzi kobieta,w Polsce rządzi kobieta,w styczniu moźna kupic maliny,bociany w lutym już przyleciały a kasztany i tak zakwitną na matury

    • 5 0

    • Trochę

      się zmieniło. Nie zmieniła się istota problemu. Być może dlatego, że zmiany były powierzchowne? i zbyt szybko odtrąbiono sukces - m.in. sukces równości, sprawiedliwości... braterstwa.

      • 1 0

  • Ciekawe kto zakwestionowywal owe bibulki z Matka Boska ?Jacys Kosmici ??A moze po prostu panstwo polskie wtracalo sie komus w interes ??

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszym kinem w Gdyni, otwartym w 1926 roku, było:

 

Najczęściej czytane