• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia zamknięta w klaserze

Izabela Małkowska
9 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Niemieckie znaczki z pamiątkowym stemplem poświęconym zaślubinom Polski z morzem ze zbiorów Tadeusza Skwiercza. Niemieckie znaczki z pamiątkowym stemplem poświęconym zaślubinom Polski z morzem ze zbiorów Tadeusza Skwiercza.
Zapisana po polsku karta pocztowa ze stemplem Gdingen (niem. Gdynia). Ze zbiorów Tadeusza Skwiercza Zapisana po polsku karta pocztowa ze stemplem Gdingen (niem. Gdynia). Ze zbiorów Tadeusza Skwiercza
Pierwszy znaczek znaczek polski z nr 102, miejscowość Zwierzyniec, w ordynacji lubelskiej. Pierwszy znaczek znaczek polski z nr 102, miejscowość Zwierzyniec, w ordynacji lubelskiej.
Znaczek wydany z okazji 100 rocznicy śmierci Rowlanda Hilla, twórcy pierwszego znaczka pocztowego. Obok portretu Hilla, powtórka pierwszego polskiego znaczka pocztowego. Znaczek wydany z okazji 100 rocznicy śmierci Rowlanda Hilla, twórcy pierwszego znaczka pocztowego. Obok portretu Hilla, powtórka pierwszego polskiego znaczka pocztowego.
Pierwsze znaczki angielskie ze zbiorów Edwarda Hadasia. Pierwsze znaczki angielskie ze zbiorów Edwarda Hadasia.

Nadruk na niemieckich znaczkach upamiętnił zaślubiny Polski z morzem, Gdynia dostała swój pierwszy znaczek w latach 30., wtedy też powstał pierwszy klub filatelistyczny w Gdańsku. O znaczkach polskich i trójmiejskich piszemy z okazji przypadającego 9 października Dnia Znaczka Pocztowego.



Chociaż pierwszy znaczek pocztowy na świecie powstał w 1840 roku, historii jego narodzin można się doszukiwać już w XVI wieku. Wtedy to właśnie rozpoczęła się moda pisania prywatnych listów i rozszerzenie przewozu przesyłek urzędowych, królewskich czy administracyjnych o przesyłki prywatne.

O ile w wieku XVI pisanie listów było jeszcze sporadyczne, to w XVII wieku ilość prowadzonej korespondencji zwiększyła się nawet czterokrotnie, aby 100 lat później urosnąć o drugie tyle. System pocztowy zrewolucjonizowała data 6 maja 1840 roku, wprowadzenie pierwszego znaczka pocztowego.

Dwadzieścia lat później 1 stycznia 1860 roku Polacy wprowadzili do obiegu swój znaczek, z polskim orłem na środku. Drukowany na papierze czerpanym i wytwarzany w prywatnej wytwórni w Jeziornej pod Warszawą, składał się z dwóch płyt kliszowych: czerwonej i niebieskiej. Drukowano go ręcznie w formie dużych arkuszy, na każdym z nich mieściło się po 100 znaczków. Przez cały rok 1860 wydrukowano ich około 3 milionów sztuk, jednak dokładnej ilości nikt nie podał.

- Do wytwórni dostarczano papier o różnych grubościach, farbę rozdrabniano na bieżące potrzeby, kolory były od jasnych po ciemne - opowiada Edward Hadaś, filatelista z Gdańska. - Sama historia tego pierwszego polskiego znaczka nie jest dokończona, a temat ciągle badany. W każdym razie po powstaniu styczniowym w 1863 roku w ramach represji wycofano znaczek z obiegu. Funkcjonował jeszcze do kwietnia 1865 roku i wówczas z tej wycofanej partii zniszczono w urzędach pocztowych ponad 200 tysięcy sztuk. W rezultacie czysty znaczek, bez pieczątki z tego okresu istnieje w szczątkowych ilościach i jest unikatem. Za to znaczków skasowanych jest sporo, ale nikt ich nie skatalogował. Pozbieranie całości, ze wszystkimi odmianami stempli, we wszystkich odcieniach kolorów i grubościach papieru jest niemożliwe do wykonania.

Pierwszy znaczek polski funkcjonował w latach 1860-1865. Do czasów odzyskania niepodległości na rynku były znaczki rosyjskie, pruskie i austriackie. W 1919 roku wykonano przedruki polskie na znaczkach austriackich i niemieckich. W 1920 roku wydrukowano pierwszy znaczek Wolnego Miasta Gdańska (WMG). Do obiegu wszedł 14 czerwca, kosztował 3 fenigi, był na nim nadruk "Danzig". Pierwsze 52 znaczki wykonano w Berlinie, następne drukowano w Gdańsku w prywatnej drukarni Juliusza Zauera.

31 października 1923 w związku z wymianą waluty w WMG, 4 miliardy starych marek zamieniono na 1 guldena, wynoszącego 1/25 część angielskiego funta szterlinga. W ciągu całej swojej działalności Wolne Miasto Gdańsk wydało 406 znaczków, z czego ponad 200 było w nakładzie 5 milionów sztuk. - Przy 370 tys. mieszkańców była to abstrakcyjna liczba - uważa Edward Hadaś.

W okresie Wolnego Miasta Gdańska zostały zorganizowane trzy wystawy filatelistyczne: w 1929, 1932 i 1937 roku. Na trzech ostatnich znaczkach WMG zostali uwieńczeni niemieccy lekarze. Każdy znaczek przedstawia kawałek historii, ponieważ ich los ściśle się z nią wiąże.

- W 1937 roku, w budynku Towarzystwa Ubezpieczeń Od Ognia, a późniejszym KW PZPR przy ul. Garncarskiej, urządzono wystawę filatelistyczną - opowiada Edward Hadaś. - Zainteresowanie było tak ogromne, że kolejka ludzi chcących wziąć udział w wydarzeniu oraz zakupie dwóch bloków wystawowych, sięgała Bramy Wyżynnej. Gdy niejaki pan Ruberg, handlarz filatelistyczny, zobaczył, co się dzieje, złożył prywatne zlecenie na dodruk znaczków. Zrobiono je w kolorze jaśniejszym, niż poprzednią serię. Filateliści do tego stopnia nie potrafili Rubergowi darować tego prywatnego zlecenia, że za swoją samowolkę wylądował w Stutthofie. Udało mu się wykupić z obozu, ale co się z nim później działo, nie wiem. Znaczki natomiast zakwalifikowano w katalogach jako dwa odcienie: A i B.

Pierwszy klub filatelistyczny w Gdańsku powstał w 1937 roku przy ul. Ogarnej.

- Do dziś istnieją cztery kluby zbieraczy znaczków związanych z Gdańskiem: w Skandynawii, w USA, w Polsce i w Niemczech - mówi Edward Hadaś. - Jest bardzo mało miast w historii świata, które miałyby swoje znaczki. Dla Gdańska to duże wyróżnienie i powód do świętowania w formie filatelistycznej ważnych wydarzeń związanych z miastem. W tym roku była np. 600 setna rocznica urodzin Heweliusza, z tej okazji Poczta Polska wydała specjalny znaczek i parę datowników. To jedno z najważniejszych wydarzeń filatelistycznych w bieżącym roku w Polsce.

1 września 1939 Hitler włączył Wolne Miasto Gdańsk do III Rzeszy. Tam też wykorzystano wyprodukowane w Gdańsku znaczki, nanosząc na nie nadruk "Deutsches Reich". Tak zakończyła się historia znaczków WMG.

- Trójmiasto może się poszczycić w świecie gdańskimi znaczkami - uważa Hadaś. - Specjalnych egzemplarzy poświęconych Gdyni nie wydano, z wyjątkiem jednego, przedwojennego z lat 30., z motywem portu gdyńskiego, w ramach ogólnopolskiej serii widokowej. W momencie wychodzenia polskich znaczków Gdynia była jeszcze maleńkim portem. Natomiast istnieje fenomen z tego czasu. Z okazji zaślubin Polski z morzem oraz dla upamiętnienia zajęcia Pomorza przez armię gen. Józefa Hallera, 10 lutego 1920 roku w Pucku jako pamiątkę zrobiono nadruk na trzech znaczkach niemieckich. Ponieważ jednak nie wprowadzono ich do obiegu zarządzeniem władz pocztowych, lecz decyzją ówczesnych władz wojskowych, znaczki przez wiele osób nie były uznawane.

Gdyńską ciekawostką jest za to zorganizowanie z końcem maja 1939 roku wystawy przez miejscowych kolekcjonerów.

- Wystawa miała miejsce w szkole nr 1 przy ulicy Starowiejskiej. Niestety nie została opisana, nie ma katalogu tej wystawy, nie wiadomo, co się podczas niej działo - opowiada Hadaś. - Jeśli zaś chodzi o Sopot, to tamtejszy urząd pocztowy stempel dostał dopiero w latach 30. XIX wieku i był to drugi typ stempla pruskiego. W 1924 roku w ramach serii widokowej WMG wydano też znaczek ukazujący Zatokę Gdańską i sopockie molo. Znaczek obiegowy poświęcony kurortowi wydano dopiero w 2005 roku.

Pierwsze znaczki powojenne przygotowywano w większości w ZSRR. Były to serie, tzw. "Goznak" oraz "Wyzwolenie miast polskich". W Lublinie wydano pierwszą serię z wodzami: Trauguttem, Kościuszko i Dąbrowskim. Znaczki te funkcjonowały w obiegu 9 tygodni, od lipca do września 1944 roku. W okresie międzywojennym wydano w Polsce 337 znaczków w ilości od kilkuset tysięcy do kilku milionów sztuk każdego nakładu.

Od powstania pierwszego polskiego znaczka w 1860 roku do chwili obecnej w Polsce wydano prawie 4,5 tysiąca znaczków.

Opinie (14) 1 zablokowana

  • Czemu te zdjecia robione sa kalkulatorem ? Nic na nich nie widać :/ (2)

    A przecież nie sztuką jest zrobienie zdjęć w powiększeniu. Radzą sobie z tym nawet przedszkolaki. Aha a co do artykułu nie mam zastrzeżeń.

    • 26 5

    • pomidorem

      • 3 2

    • filateliści niechętnie pokazują swoje zbiory ;/

      nie można do nich podchodzić z dobrym sprzętem, nie zgadzają się na lampy itd...

      • 7 1

  • fajny artykuł

    podoba mi się inne spojrzenie na historię z perspektywy wydawanych znaczków... fajnie można przedstawić to co się działo w Gdańsku.... szkoda tylko, że teraz Poczta Polska wydaje głównie znaczki ze świętymi bo nie bardzo da się opisać współczesności w oparciu o znaczki

    • 14 2

  • Piękne walory, piękna pasja:)

    • 15 0

  • (4)

    posiadacze kolekcji znaczków, to osoby zgorzkniałe, chamskie i wyrafinowane. No i nocami nie mogą spać bo sie boja o swoje kolekcje

    • 8 30

    • ignorant

      • 7 1

    • Hahaha!

      Daję 10/10 - dobre ;-)

      • 2 1

    • Ha ha, chyba miałeś styczność z okręgiem gdańskim, bo to rzeczywiście wyjątkowy konglomerat aroganckich socjopatów :D

      • 2 2

    • Złodzieje najczęściej kradna w dzień

      • 1 0

  • gdzie sprzedac znaczki (3)

    wie ktosgdzie mozna sprzedac znaczki i sprawdzic ich wartosc, zeby nie zostac oszukanym, bo mam 8 pelnychg klaserow znaczkow,ktore leza w piwnicy i zagracaja,aparelat maja i moze ktos z nich bedzie zadowolony...

    • 5 2

    • Filatelista (1)

      Z jakiego okresu są te znaczki,Chętnie się nimi zainteresuję.

      • 0 0

      • ja tez mam mase znaczkow. 100 klaserow

        od 1880 do 2007

        • 0 0

    • znaczki pocztowe

      Proszę przesłać fotki stron z klaserów na e-mail:ryswit8@wp.pl

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku wybudowano pierwszy pomost będący atrakcją turystyczną w Sopocie?

 

Najczęściej czytane